| |
Kiedy serce niespokojne,
Samo rwie się do wyprawy,

To najwyższy czas jest bracie,
By pojechać hen w Rudawy,

Do Czarnowa,
Do tych czterech, wciąż różowych ścian,

Do Czarnowa,
Tam gdzie czyste jeszcze jest powietrze,

Do Czarnowa,
Gdzie mażenia rodzą się najlepsze.,

Tam wsłuchany w czystej wody szmer,
Zapominasz jak wygląda wielkomiejski skwer,

Tam przy ogniu, lub przy blasku świec,
Czas zaczyna innym tempem biec.

Dziś jedziemy bracie do Czarnowa,
Do tych czterech wciąż różowych ścian,

Do Czarnowa,
Tam gdzie czyste jeszcze jest powietrze,

Do czarnowa,
Gdzie mażenia rodzą się najlepsze...

|
|